Jak pamiętacie, robiłam mezoterapię igłową twarzy przed ślubem. O zabiegu mogliście przeczytać w tym wpisie. Zabieg przyniósł na tyle fajne rezultaty, że postanowiłam wypróbować go ponownie z innymi preparatami. Tym razem w roli głównej marka Filorga i ich Hydra Booster i Lift Booster.

Jak działa zabieg Hydra Booster?
Może na początku kilka słów na temat wybranego zabiegu. Hydra Booster to zabieg łączący ze sobą dwa preparaty NTCF 135HA i M-HA18. O samych preparatach przeczytacie w osobnym akapicie, a tu przytoczę co taki zabieg robi ze skórą. Przede wszystkim poprawia jej nawilżenie i napięcie. Pozwala na zredukowanie drobnych zmarszczek, odbudowę struktury skóry, a nawet zmniejszenie porów. Twarz po zabiegach jest rozświetlona, napięta i wygładzona. Marka Filorga od wielu lat znana jest na rynku medycyny estetycznej, a zabiegi mezoterapii tymi preparatami, są także nowością w Klinice Elite. Tam też wykonuję zabiegi. Obecnie zrobiłam dwa i został mi jeden na koniec stycznia. Wszystkie zabiegi wykonuje mi przesympatyczna Dr Olga Warszawik-Hendzel.

Hydra Booster, czyli połączenie dwóch preparatów
Wiele osób chwali sobie te preparaty, jako jedne z przynoszących najbardziej widoczne rezultaty. Przyznam się, że ja też widzę już spore zmiany w mojej skórze więc podejrzewam, że po trzech zabiegach będzie zupełnie fajnie. Czas więc na kilka informacji o samych preparatach:

- NCTF 135HA – To preparat o działaniu Anti-Age. Tak jak wszystkie preparaty marki Filorga jest bardzo dobrze przyswajany przez skórę, a tajemnicą jego sukcesu jest wyjątkowy skład. Oprócz cząsteczek wolnego kwasu hialuronowego są tam też 53 inne składniki: 12 witamin, 23 aminokwasy, 6 koenzymów, 6 minerałów, 5 kwasów antynukleinowych i antyoksydant. Preparat doskonale sprawdza się w prewencyjnej pielęgnacji anti-age i pozwala na długo utrzymać piękny i młody wygląd skóry. Preparat ten pozwala też na wypłycenie drobnych zmarszczek, rozjaśnienie, napięcie skóry i odbudowę struktury skóry.
- M-HA 18 – zawiera kwas hialuronowy i glicerol, który pozwala na dogłębne nawilżenie i ujędrnienie oraz chroni przed działaniem wolnych rodników. Kwas hialuronowy przywraca równowagę wodną skóry oraz głęboko ją nawilża. Glicerol stabilizuje i chroni go przed rozpadem oraz zapewnia ochronę antyoksydacyjną.

Połączenie tych dwóch preparatów tworzy skondensowany, odmładzający zastrzyk dla skóry. Co o samym zabiegu mówi marka Filorga:
HYDRA BOOSTER zapewnia nawilżenie wszystkich warstw skóry i naskórka, odbudowuje strukturę skóry, poprawiając jej gęstość oraz wygładza powierzchowne zmarszczki spowodowane brakiem dostatecznej ilości wody w skórze. Działa też ujędrniająco, rozświetlająco i zwęża rozszerzone pory. Jest to znakomity zabieg profilaktyczny, który przedłuża młody i zdrowy wygląd skóry. Rekomendowany jest również dla skóry, która wymaga regeneracji i odnowy.

Moje odczucia w trakcie i po zabiegu
Co do odczuć bólowych, są zdecydowanie nie wielkie za sprawą kremu znieczulającego, który nakładany jest w klinice około godziny wcześniej. Twarz jest lekko odrętwiała, przez co niektórych wkłuć nie czuć wcale, inne odczuwa się delikatnie. Sam zabieg trwa chwilę. Z tego co kojarzę 10 minut to totalny max. Twarz bezpośrednio po zabiegu jest nieco zaczerwieniona, może trochę piec. Na drugi dzień można nałożyć makijaż i zakryć ewentualne zasinienia. Co do samych zasinień po iniekcji, mogą się one pojawić, ale nie muszą. Ja mam bardzo delikatną cerę skłonną do naczynek więc u mnie one niestety występuję i utrzymują się około 7-10dni. Podkreślam jednak, że jestem przypadkiem wyjątkowym co do takich zabiegów i siniaki mnie lubią. Przez 2-3 dni moja cera również wariuje i mocniej się przetłuszcza. Po tym czasie wszystko wraca do normy.

Moje efekty
Tak jak wspominałam wykonałam dwa z trzech zaplanowanych zabiegów i już widzę poprawę jakości mojej skóry. Przede wszystkim jest pięknie nawilżona, napięta i rozświetlona. Widzę, też że moje drobne zmarszczki na czole nieco się wypłyciły co oczywiście bardzo mnie cieszy. Jak będę już po całej serii to pokażę Wam zdjęcia aktualnego wyglądu mojej cery bez makijażu. Ja jestem już oczarowana, a nie mogę doczekać się efektu końcowego.
Gdybyście mieli jakiekolwiek pytania związane z zabiegiem to piszcie śmiało w komentarzach, na wszystkie odpowiem. Ps. Mam też dla Was Rabat! Na hasło: MAKEUPTODAY otrzymacie 20% rabatu na zabieg mezoterapii igłowej w Klinice Elite!
Powiązane posty
Prada dla niej i dla niego: L’homme i La femme
Aktualna pielęgnacja włosów: O’right
DKNY – Nectar Love
Paco Rabanne – Pure Xs for her

Cześć, jestem Marta!
Na moim blogu znajdziesz artykuły z zakresu urody, fotografii, czy testy sprzętu i gadżetów elektronicznych. Zaczynam naukę tworzenia grafik i dzielę się z Wami moimi rezultatami w postaci minimalistycznych tapet na telefon (znajdziesz je na moim Instagramie). Na co dzień, prowadzę swoją firmę z zakresu obsługi Social Media, fotografii i produkcji video. Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie. Chcesz pogadać? Napisz maila lub odwiedź mój Instagram.
Odwiedź moją stronęSzukaj
Najnowsze posty
Polaar – arktyczna marka w Polskich perfumeriach
Uwielbiam sprawdzać nowości, które pojawiają się na rynku. Zauważyłam też, że im jestem starsza, tym większą radość sprawia mi odkrywanie nowości pielęgnacyjnych. Kilka tygodni temu rozpoczęłam przygodę z marką POLAAR,…
Codziennie wcierałam wcierkę w skórę głowy – czy włosy szybciej urosły?
Moja historia z walką o dłuższe włosy zaczęła się pewnie jak u większości, po średnio udanym i nieco za krótkim strzyżeniu. Trafiłam później do drugiego fryzjera, który powiedział, że aby…
Jak zrobić dobre zdjęcia telefonem? – 7 sprawdzonych porad!
W dzisiejszych czasach nasze telefony nie służą nam już tylko do kontaktowania się z rodziną i znajomymi. Niektórzy nie są do końca świadomi, że w swoich kieszeniach, czy torebkach mają…
Versace Dylan Turquoise – odrobina lata w środku jesieni
Versace Dylan Turquoise to pierwszy od dawna zapach marki, z którym miałam okazję poznać się bliżej. Wiele lat temu byłam entuzjastką Crystal w wersji klasycznej i noir, chyba jak większość…
Czytnik Inkbook Calypso od A do Z – warto kupić?
Moja przygoda z czytnikami ebooków trwa już od kilku dobrych lat, jednak największym “game changerem” był dla mnie pierwszy czytnik Inkbook, z możliwością obsługi biblioteki Legimi. Aktualnie korzystam z najnowszego Inkbook…
Mezoterapia jest super – wykonuję ją od pięciu lat i naprawdę wyglądam świetnie. Dzięki niej pozbyłam się przebarwień, drobnych zmarszczek i cieni pod oczami. Fakt – ta klasyczna do najprzyjemniejszych nie należy. Ja od niedawna robię Vital Injector2 w estetica na sławkowskiej – nie boli tak i nie ma się po niej tych okropnych siniaków. Kto był i na takiej i na takiej ten wie o czym pisze 😀
To jest świetny zabieg. Uwielbiam go. Robię regularnie w Instytucie Piękna Bielenda w Krakowie 🙂