O miłości mojej do tego zapachu w wersji damskiej wspominałam Wam już na moim Instagramie. Czas opowiedzieć o nim nieco więcej i dodatkowo poruszyć też kwestię zapachu dla niego. La Belle i La Beau od Jean Paul Gaultier goszczą w naszym domu już od jakiegoś czasu. Czy oboje pokochaliśmy swoje wersje zapachowe?
Jean Paul Gaultier i przygoda z jego zapachami
Przyznam, że zapachów od Jean Paul Gaultier mam i miałam kilka. Do tej pory królowały “Scandal” we wszystkich możliwych odsłonach, a ja za każdym razem zakochiwałam się w nich na nowo. Jak tylko zobaczyłam “La Belle” spodziewałam się czegoś podobnego – słodyczy podszytej pieprzem.
La Belle – czy to coś nowego?
Tym razem zapoznając się z zapachem przeżyłam spore zaskoczenie, przekonując się, że perfumy pachną bardzo podobnie do moich ukochanych Paco Rabbane “Pure XS”. Do tego stopnia, że też wyczuwam w nich nutę popcornu!

Już dawno nie wydarzyło mi się takie podobieństwo pomiędzy dwoma zapachami. Z jednej strony szkoda, ale z drugiej uwielbiałam Pure XS, które już mi się skończyły. Okazuje się, że nie będę musiała tak mocno za nimi tęsknić. Jakie nuty kryją się w tym zapachu? Nutę głowy stanowi gruszka, serca wetyweria, a nutą bazy jest wanilia. Zdecydowanie dla fanek słodyczy. Zapach ma jeden misus, niestety nie jest tak bardzo trwały- zdecydowanie trzeba w ciągu dnia użyć ich po raz drugi, aby zapach był wyczuwalny. Nie jest to dla mnie zbyt duży problem bo po prostu bardzo lubię tę kompozycję.
La Beau – co nieco dla niego
Nie wiem cz też macie takie wrażenie, że producenci zapachów męskich często stawiają moc kompozycji na piedestale. Im wyraźniejsze i cięższe perfumy tym bardziej męskie. Cieszę się, że nie wszyscy jednak myślą w taki sposób i Jean Paul Gaultier zaproponował La Beau – coś świeżego, w moim odczuciu “zielonego”, a jednocześnie męskiego. To kompozycja opierająca się na nucie fasolki tonki, środkowe tony to kokos i górne to bergamotka. Mówiąc szczerze, nie wyczuwam zbyt mocno kokosa, ani także mój mąż, który szczerze tego zapachu nie cierpi.

Na pierwszy plan zdecydowanie wybijają się świeże nuty, nieco kojarzące mi się ze świeżo ściętą trawą. La Beau jest zdecydowanie wart uwagi, jeżeli szukacie czegoś co nie będzie ciężkie, a jednocześnie nie straci na męskości. Zapach męski trzyma się lepiej niż damski, ale nie są to także perfumy, które pozostaną z Wami przez cały dzień. No i na koniec wyjątkowo nie mogłabym nie wspomnieć o fikuśnych flakonikach. Czy tylko mi kojarzą się z Adamem i Ewą?
Powiązane posty
25 lat piękna i niezależności z AVON

Cześć, jestem Marta!
Na moim blogu znajdziesz artykuły z zakresu urody, fotografii, czy testy sprzętu i gadżetów elektronicznych. Zaczynam naukę tworzenia grafik i dzielę się z Wami moimi rezultatami w postaci minimalistycznych tapet na telefon (znajdziesz je na moim Instagramie). Na co dzień, prowadzę swoją firmę z zakresu obsługi Social Media, fotografii i produkcji video. Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie. Chcesz pogadać? Napisz maila lub odwiedź mój Instagram.
Odwiedź moją stronęSzukaj
Najnowsze posty
Codziennie wcierałam wcierkę w skórę głowy – czy włosy szybciej urosły?
Moja historia z walką o dłuższe włosy zaczęła się pewnie jak u większości, po średnio udanym i nieco za krótkim strzyżeniu. Trafiłam później do drugiego fryzjera, który powiedział, że aby…
Jak zrobić dobre zdjęcia telefonem? – 7 sprawdzonych porad!
W dzisiejszych czasach nasze telefony nie służą nam już tylko do kontaktowania się z rodziną i znajomymi. Niektórzy nie są do końca świadomi, że w swoich kieszeniach, czy torebkach mają…
Versace Dylan Turquoise – odrobina lata w środku jesieni
Versace Dylan Turquoise to pierwszy od dawna zapach marki, z którym miałam okazję poznać się bliżej. Wiele lat temu byłam entuzjastką Crystal w wersji klasycznej i noir, chyba jak większość…
Czytnik Inkbook Calypso od A do Z – warto kupić?
Moja przygoda z czytnikami ebooków trwa już od kilku dobrych lat, jednak największym “game changerem” był dla mnie pierwszy czytnik Inkbook, z możliwością obsługi biblioteki Legimi. Aktualnie korzystam z najnowszego Inkbook…
Hity i kity z marki TARTE – co jest warte uwagi, a co lepiej omijać? [VIDEO]
Premiera marki Tarte była dla mnie sporym wydarzeniem, chociażby dlatego, że już od jakiegoś czasu czaiłam się na ich paletę. Dzięki spotkaniu prasowemu z marką miałam okazję poznać też kilka…
Oba te zapachy mialam przyjemnosc wachac i wpadaja w moje gusta 😀
Cieszę się! 🙂