A my jak to kobiety, ciągle rozmawiamy o makijażu, paznokciach, pielęgnacji. Może czas bliżej przejrzeć się produktom, dzięki którym makijaż nie zawsze wyglądałby tak dobrze? Dziś mowa o bazach, a dokładniej chcę przedstawić Wam moje top of the top baz pod makijaż, ale nie tylko.
Farsali Unicorn Essence
Uwielbiane przez Youtuberki na całym świecie serum Farsali unicorn essence zawitało też u mnie jakiś czas temu. Zabrałam się do testowania bardzo ochoczo, gdyż na swojej skórze chciałam przekonać się – o co tyle zamieszania. Po pierwsze, serum przepięknie pachnie, tak słodko i trochę cukierkowo. Po nałożeniu na twarz ładnie ją rozświetla i bardzo szybko się wchłania. Mam uczucie odświeżonej i przygotowanej do makijażu cery. Sama skóra w makijażu też wygląda po nim bardzo ładnie – jedyne co to myślę, że może nie dać rady nawilżyć mocno suchej skóry. Z moją mieszaną radzi sobie jednak bardzo dobrze.
SEPHORA / 30ml / 219zł
Lancôme Advanced Génifique
Te serum Lancôme jest stałym elementem mojej wieczornej pielęgnacji od grudnia. Advanced Génifique ma silne działanie przeciwstarzeniowe i doskonale odżywia i nawilża skórę. Jak od razu sprawdziłam – doskonale nadaje się pod makijaż. Nie jest tłuste, ani ciężkie i bardzo szybko się wchłania pozostawiając skórę nawilżoną i gotową na dalsze makijażowe kroki. Dobrze dogaduje się ze wszystkimi moimi podkładami i sprawia, że dłużej wyglądają na skórze ładnie.
SEPHORA / 30ml / 309zł
SEPHORA / 50ml / 419zł
Smashbox Photo Finish Primer Water
Zużywam opakowanie za opakowaniem. Mój największy hit! Jest genialna i niezastąpiona. Świetnie sprawdza się z każdym typem cery. Doskonała w sytuacjach, kiedy nie masz czasu na to, aż klasyczna baza wchłonie się w skórę. Wtedy wystarczy kilka psiknięć i gotowe – cera przygotowana. Photo Finish Primer water to odświeżająca mgiełka, która zawiera elektrolity. Mają one pozytywny wpływ na szybkie nawilżenie skóry. Mogę jeszcze dodać, że produkt jest bardzo wydajny – kto nie próbował niech za niego chwyci. Produkt może być też stosowany jako mgiełka już na gotowy makijaż, nadaje mu nieco lekkości i naturalności.
SEPHORA / 100ml / 139zł (polujcie koniecznie na dostępność)
Smashbox Photo Finish Primizer
Kolejna perełka od marki Smashbox, czyli Photo Finish Primizer może trafić w sam środek serc osób z suchą cerą. Jest genialny produkt, który bardzo mocno nawilża skórę. Sprawdził się zarówno na mojej cerze mieszanej, ale też testowałam go n osobach z cerą suchą i skłonną do podrażnień. Baza bardzo ładnie wyciszyła cerę, dała jej mocny zastrzyk nawilżenia i poprawiła jej wygląd dosłownie w dwie minuty. Jestem pod dużym wrażeniem i wiem, że na tym jednym opakowaniu się nie skończy.
SEPHORA / 30ml / 169zł
Origins Maskimizer
Tego się tu nie spodziewaliście co? Maskimizer to baza, ale nie pod makijaż. To baza pod używane przez Ciebie maseczki do twarzy i powoduje ona zmaksymalizowanie efektu nakładanego kosmetyku. Nieźle co? Przygotowuje ona skórę do nałożenia maseczki nawilżając ją i zmiękczając, a jednocześnie pobudza ją do lepszego przyjmowania składników odżywczych z maseczki. Przyzwyczaiłam się do niej tak, że używam praktycznie za każdym razem przed maseczkami i stanowi to dla mnie czystą przyjemność. Opryskuję twarz tym primerem i czasem dodatkowo delikatnie wklepuję ją w skórę. Bardzo fajny i pozytywnie zaskakujący produkt, który dobrze uzupełnia cału rytuał pielęgnacji.
SEPHORA / 95ml / 75zł
Urban Decay Eyeshadow Primer Potion i Smashbox 24 Hour Photo Finish Eyeshadow primer
Jak już wspominałam wielokrotnie, moje powieki są powiekami bardzo trudnymi i utrzymanie na nich cieni dłużej jak 4 godziny bez zrolowania czy zniknięcia graniczy w cudem. Cuda jednak czasem się zdarzają jak widać. Te dwie bazy czyli Urban Decay Eyeshadow Primer Potion i Smashbox 24 Hour Photo Finish Eyeshadow primer mogę nazwać mianem moich dwóch osobistych cudów. Jako pierwszą poznałam Urban Decay i niedawno do niej wróciłam jak okazało się, że radzi sobie jakoś lepiej niż wtedy, gdy ją na początku zapamiętałam. Obie bazy sprawują się najlepiej, gdy na powiekę (nawet pod samą brew) nakładamy jej niewielką ilość i dokładnie rozprowadzimy. Można od razu cieniować i nie trzeba bazy pudrować, co kiedyś miałam w zwyczaju. Próbowałam różnych połączeń i okazuje się, że na moim oku najlepiej trzymają się mimo wszystko suche i matowe cienie położone właśnie na te bazy. Czyli jak jest potrzeba to znajdzie się też metoda.
Urban Decay / SEPHORA / 10ml / 99zł – 129zł
Smashbox / SEPHORA / 10ml / 89zł
Dajcie mi koniecznie znać czego Wy używacie pod makijaż – chętnie podpatrzę coś nowego do wypróbowania. Znacie coś z wybranych przeze mnie produktów?