Nowy zapach w rodzinie Chloé został przeze mnie przyjęty z entuzjazmem, jednak też z pewną nutką rezerwy. Poprzenie zapachy, takie jak love story, zawsze były dla mnie w porządku, ale pewien fakt nie pozwolił mi ich nigdy pokochać do końca. Wyczuwałam w tych kompozycjach mydlaną nutę, która po pewnym czasie mi przeszkadzała. Jak jest w przypadku nomade? Dla kogo jest to zapach?
Wolność i podróże z Chloé
Inspiracją do stworzenia zapachu jest celebracja wolności połączonej z niezmienną elegancją. Kobieta Chloé kocha podróże, poznawanie świata i robi to w niepowtarzalnym stylu, zawsze z klasą.

Pozostawia za sobą zapach, który ją definiuje. Coś dla kobiety poszukującej, podróżującej i odkrywającej świat. Jak ja odbieram ten zapach? Kojarzy mi się z kobietą niezwykle elegancką. Nie chodzi mi jednak z elegancję wynikającą z jej powierzchowności. Niektóre z nas są damami będąc ubrane w rozciągnięty dres. To jej postawa, gestykulacja, spojrzenie i kobiecość w każdym, najmniejszym geście. Elegancją emanuje także prosta butelka łącząca w sobie elementy złota i delikatnego materiału w odcieniu brzoskwini. Prosta, piękna, uwidzicielska.
Nuty i kompozycja
Część najważniejsza, czyli jakie nuty możecie znaleźć w tym zapachu. Ten zapach jest inny, niż wszystkie, które do tej pory znałam. Przede wszystkim nie ma tej drażniącej mnie, mydlanej nuty, a wyraźnie czuć kwiaty, ciepło i nuty cytrusowe. Mix zapachów jest tu całkiem niezły! Najmocniej wczuwam akcenty cytrusowe i kwiaty, właściwie całą łąkę. Co dokładnie znajduje się w tym zapachu?

- Głowa: mirabelka, bergamotka, cytryna i pomarańcza
- Serce: frezja, jaśmin, brzoskwinia, róża
- Baza: mech dębowy, drzewo bursztynowe, paczula, drzewo sandałowe, białe piżmo
Jak możecie się domyśleć noty bazy skutecznie ocieplają całą kompozycję. Jak dla mnie to właśnie te nuty odpowiedzialne są za elegancję tego zapachu, a kwiatowe i cytrusowe nuty dodają mu lekkości i przebojowości.
Czy jest to zapach dla mnie?
Jeżeli lubisz kompozycje, które zostają na dłużej w pamięci, to moja odpowiedź brzmi: tak. Oczywiście dobrze lubić się z nutami i sprawdzić charakter zapachu. Nie każdy jest fanem kwiatowo-ciepłych zapachów. Według mnie to ideał na wiosnę, nawet dla takich osób jak ja- lubujących się w słodkich zapachach. Warto dać tej kompozycji szansę.

Dużym plusem jest dla mnie fakt, że zapach długo utrzymuje się na skórze. Są to zdecydowanie jedne z najtrwalszych perfum, z jakimi miałam do czynienia. Plusem jest dla mnie też sposób, w jaki perfumy się rozwijają: z mocno kwiatowo-cytrusową, pod wpływem ciepła skóry zmieniają się w nieco słodszą i bardziej uwodzicielską kompozycję. Zdecydowanie warto udać się do Sephory i zapoznać się z nimi bliżej. Pojemności i ceny sprawdzicie tu.
[…] w zależności od wielu czynników, takich jak PH skóry, a nawet sposobu naszego odżywania. Poprzednie wersje Chloé były ładne, ale dla mnie zbyt mydlane. W tej wersji najbardziej wyczuwalne są u mnie […]