Jaka kobieta nie lubi zmian na wiosnę? Jak widziałyście na Instagramie jakiś czas temu postanowiliśmy z Kasprem, że odświeżymy mój brąz (po jakiś 4 miesiącach nie farbowania włosów). Po poprzedniej koloryzacji pigment trzymał się tak ładnie i równomiernie się spłukiwał, że nie było potrzeby męczenia włosów. JOICO wprowadziło nową koloryzację Lumishine i to właśnie jej poddałam swoje włosy.
Co to za linia i jakie ma właściwości?
Joico Lumishine to pierwsza linia farb z systemem ArgiPlex. Gwarantuje on do 100% więcej blasku i wzmocnienie włosów już podczas samej koloryzacji. Koloryzacja jest niezwykle delikatna dla włosów, wzmacnia je, zapewnia intensywny i trwały kolor oraz błyszczące włosy. Ma też delikatny zapach dzięki Gentle Fragnance Technology. Farby charakteryzują się też idealnym trafieniem odcieni i nie robią niespodzianek w postaci niekontrolowanych odcieni na głowie po koloryzacji.
Koloryzację na moich włosach wykonywał jak zwykle Kasper Muth (Atelier Kasper Muth), który moimi włosami opiekuje się od sierpnia zeszłego roku. Chcieliśmy odświeżyć mój brąz, ale żeby nie było zbyt nudno to Kasper zaproponował nieco fioletu, który miał być widoczny na włosach jako delikatny refleks widoczny w słońcu i mocniejszym świetle. Pomysł dla mnie jak najbardziej na tak!
Włosy podczas samej koloryzacji prezentowały się dość mocno fioletowo, jednak efekt był bardzo ładny i subtelny. Co zwróciło moją uwagę to to, że farby faktycznie pachną bardzo przyjemnie i absolutnie nie dusząco.
Tak prezentuje się efekt przed i po. Po prawej widać, że włosy pięknie błyszczą, mają odświeżony kolor, ba! Nawet widać te fioletowawe refleksy. Włosy wyglądają zdrowo i dobrze się układają.
A jak jest teraz? Od koloryzacji minął równy miesiąc. Tak jak podejrzewałam fioletowe odblaski spłukały się jakoś po 2 tygodniach, ale tak to niestety jest z takimi odcieniami. Wiedzą o tym szczególnie te dziewczyny, które farbują się na rudości i czerwienie. Za to brąz nadal jest ładny i głęboki i gdyby nie to, że mam ochotę na zmiany to pewnie długo nie musiałabym nic z nim robić (a jakie zmiany dowiecie się niebawem!). Moje włosy są dość suche bo przeszły w swoim życiu sporo, więc też po jakiś 2-3 tygodniach zaczęły wracać do swojej bardziej puszącej się formy, ale mimo to nie utraciły całego blasku. Wiadomo, że efekt nie jest taki jak od razu po farbowaniu, ale coś jeszcze po nim zostało.
Włosy od koloryzacji pielęgnuję szamponem i odżywką z serii JOICO Color Infuse Balance. Linia ta pomaga w utrzymaniu pięknego brązu na włosach niwelując jednocześnie niechciane odcienie na farbowanych lub rozjaśnianych włosach. To idealny duet dla osób, które wracają do brązu po przygodzie z blondami i zielonkawymi poblaskami na włosach. Linia ta pozwala zneutralizować poblaski i pozwoli Wam cieszyć się pięknym brązem. Jedyny dla mnie minus tej linii to taki, ze wanna po jej użyciu wygląda jak po domowej koloryzacji. Produkty dają brązową pianę więc trzeba włożyć nieco więcej energii w szorowanie wanny po myciu włosów, ale jak to bywa w życiu – coś za coś.
Nadal też używam mojej prostownicy Joico Styler. Nie robię tego tak często jak na początku, ale raz na 1,5 – 2 tygodnie wykonuję sobie zabieg, dzięki czemu kolor włosów również jest przedłużony, a włosy są wygładzone i błyszczące. Recenzję prostownicy mozecie zobaczyćna moim kanale Youtube, jest już tam ona od dłuższego czasu.
Jak podoba się Wam efekt koloryzacji? Jak myślicie, jakie zmiany na głowie znów wymyśliłam?