Jak pamiętacie rok temu postanowiłam podjąć wyzwanie #52bookschallenge i przeczytać 52 książki w ciągu roku. To było spore wyzwanie i zmiana w życiu, dla osoby która wcześniej nie czytała prawie wcale. W ciągu roku udało mi się wyrobić w sobie nawyk czytania. Dziś nie potrafię wyobrazić sobie tygodnia bez przynajmniej kilku godzin na tę przyjemną czynność. Rok 2019 zamknęłam z wynikiem 36 przeczytanych książek. Co czytałam i co spodobało mi się najbardziej?
36 książek w rok – dużo czy mało?
Dla jednych niewiele, a dla nieczytających całe mnóstwo. Biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze rok temu byłam po tej drugiej stronie barykady, to 36 książek stanowi dla mnie całkiem niezły wynik. Dużym ułatwieniem jest dla mnie fakt, że codziennie prawie dwie godziny spędzam w tramwaju jadąc do pracy. Zamiast siedzieć w telefonie, sięgam wtedy po czytnik ebooków. Książki pojawiały się i znikały jedna za drugą, a ja muszę przyznać, że najbardziej lubię moment, gdy kończę jedną, a wybieram kolejną. To moment takiej nadziei, że kolejny wybór będzie tym, który nie pozwoli mi spać po nocach. Szczęśliwie na kilka takich książek udało mi się trafić w 2019 roku!

Bardzo często pada pytanie: z jakiego czytnika e-booków korzystam więc we wpisach związanych z książkami zawsze staram się zawrzeć taką informację. Korzystam z Inkbook Prime HD z aplikacją Legimi. Teraz ten model czytnika dostaniecie w bardzo dobrej cenie 499zł z gratisem w postaci 60 dni darmowych e-booków właśnie w Legimi więc to świetna okazja, żeby wypróbować aplikcję. Jeżeli chcesz kupić kliknij tu.
Co czytałam? Pełna lista moich książek!
Często rozmawiam z Wami na instagramie, a propos książek i pytacie, co najbardziej lubię czytać. Po liście pewnie sami to dostrzeżecie: są to kryminały i thrillery psychologiczne. Książki wybieram zazwyczaj kierując się intuicją, która właściwie zawodziła bardzo rzadko. Oto moja pełna lista książek przeczytanych w roku 2019:
- „Mały książe” Antoine de Saint Exupery
- „Niewyjaśnione okoliczności” Dr Richard Sheppard
- „Ferajna” Robert Miękus, Janusz Petelski
- „Uniesienie” Stephen King
- „Tatuażysta z Aushwitz” Heather Morris
- „Kasacja” Remigiusz Mróz
- „Zaginięcie” Remigiusz Mróz
- „Piękna, młoda żona” Toomy Wieringa
- „Rewizja” Remigiusz Mróz
- „Immunitet” Remigiusz Mróz
- „Testament” Remigiusz Mróz
- „Alicja w krainie czarów” Charles Ludwige
- „Kontratyp” Remigiusz Mróz
- „Skazani na Shawshank” Stephen King
- „Nieodgadniona” Remigiusz Mróz
- „ Historie dziwnych samotności” Marta Mazuś
- „Ciemno, prawie noc” Joanna Bator
- „Teoria opanowywania trwogi” Tomasz Organek
- „Opowieść podręcznej” Margaret Atwood
- „Komisarz” Paulina Świst
- „Prokurator” Paulina Świst
- „Podejrzany” Paulina Świst
- „Układ” Igor Brejdygant
- „Zjazd absolwentów” Guilliame Musso
- „Fash study book o hashtagach” Eliza Wydrych-Strzelecka
- „Karuzela” Paulina Świst
- „Ponieważ Cię kocham” Guilliame Musso
- „Wyrok” Remigiusz Mróz
- „Nazywam się Jane Doe” Victoria Helen Stone
- „Nie odpisuj” Marcel Moss
- „Sitwa” Paulina Świst
- „Obłęd” Justyna Kopińska
- „Marionetka” Katarzyna Grochola
- „Jedyne dziecko” Sarah A. Denzil
- „Morderczyni” Sarah A.Denzil
- „Behawiorysta” Remigiusz Mróz
Jak wspominam wieczory z tymi tytułami? Różnie, jednak w większości trafiłam na pozycje, które faktycznie mi się podobały i bardzo mnie wciągnęły. Jak widać królował Remigiusz Mróż głównie z serią o Chyłce, ale jako że już o tych książkach pisałam w poście :„Chyłka- czy warto sięgnąć po serię książek Remigiusza Mroza”, dziś Wam już daruję. Za to opowiem o trzech moich odkryciach, które mnie zachwyciły: jedno z nich to autorka, a pozostałe to po prostu książki.
Autorka Sarah A. Denzil
Na jej książki trafiłam zupełnie przypadkowo przeglądając biblioteczkę Legimi. Sarah pisze thrillery psychologiczne, które do samego końca trzymają w napięciu i przysięgam, że bardzo ciężko się od tych książek oderwać. Przeczytałam trzy pozycję i teraz w momencie, gdy piszę ten wpis dla Was zauważyłam, ze pojawiła się druga część historii o Isabel Fielding! Nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam. Jeżeli zdecydujecie się przeczytać coś tej autorki, to gwarantuję Wam, że zrozumiecie moją ekscytację. Po pierwsze, jest to jedna z autorek, która buduje taki klimat swoich opowieści, o których pamięta się długo. Po drugie, mrok, napięcie i przyspieszone bicie serca, a finalnie kończy się na: za chwilę idę spać, jeszcze tylko rozdział. Z jednej strony to przerażające historie, a z drugiej zwroty akcji nie pozwalają Ci się skupić na niczym innym, niż na przeczytaniu książki do końca.
„Ferajna”, swoje chłopaki i dziewczny
Jak już kiedyś wspominałam, bardzo lubi książki, w których opisywane są znane mi miejsca. Z jednej strony mamy więc Warszawę i jej bliskie okolice, a z drugiej historie związane z Polską mafią lat 90, ale nieco z innej strony. Nie zabrakło przekrętów, przemytu, interesów, ale autorzy skupiają się bardziej na pokazaniu życia rodzinnego mafiozów. Dzięki tej historii można zobaczyc jak skomplikowane potrafi być życie gangstera, a z drugiej strony jak wiele ich cech posiadamy także my.

Przysięgam, że były momenty, kiedy śmiałam się przy tej książce w głos, mimo że na pierwszy rzut oka nie zapowiadała ona zabawnych perypetii. Bardzo sprawdza się tu powiedzenie „nie oceniaj książki po okładce”. Myślę, że mogą ją polecić każdemu, kto lubi takie klimaty i ciekawi go życie naszych Polskich gangsterów z lat 90.
„Obłęd” Justyny Kopińskiej – o takiej historii się nie zapomina
Jedna z najbardziej poruszających i wstrząsających historii, jakie przeczytałam kiedykolwiek. Ciekawostką jest fakt, że po każdej tak mocnej lekturze, obiecywałam sobie, że sięgnę po coś „lekkiego i przyjemnego” – never happened. Do młodego reportera docierają pogłoski o znęcaniu się nad pacjentami w jednym z polskich szpitali psychiatrycznych. Najlepszym sposobem na potwierdzenie tych słuchów było dostanie się do środka jako pacjent. Dobrze napisana, skłaniająca do refleksji historia, która zdecydowanie zostanie w Waszej pamięci na długo.
Napiszcie mi w komentarzu tytuł najlepszej książki, jaką przeczytaliście w 2019 roku! 😊
Jak dla mnie sporo, ja ostatnie lata leze i kwicze z czytaniem, mam nadzieje ze ten rok to zmieni 😀