Olympéa w kilku swoich wydaniach zrzesza spore grono swoich fanek na całym świecie. Kompozycje zapachowe od Paco Rabbane podbijają serca kobiet, które szczególnie upodobały sobie zapachy bardzo kobiece, a jednocześnie słodkie i uwodzicielskie. Czas na nową odsłonę tego kultowego już zapachu, czyli Olympéa Onyx.
Kultowa forma, nowe wykończenie
Elegancki flakon to połączenie złota wraz z marmurkowym wzorem. Inspiracją był onyx – kamień, który symbolizuje siłę. Forma flakonu jest podobna, jak przy poprzednich wersjach zapachu, jednak marmurkowe wykończenie nadaje mu wyjątkowości i sznytu.
To według mnie jeden z piękniejszych flakonów, a przy okazji zapach, który bardzo do mnie trafia. Już domyślacie się, że sporo musi kryć się w nim słodyczy?
Olympéa Onyx – co w sobie kryje?
To kompozycja przede wszystkim orientalna, ale z nutą świeżości i oczywiście słodyczy. Trzeba przyznać, że kompozycja nut zapachowych jest ciekawa – od wanilii z dolą poprzez jaśmin i mandarynkę. Ciepła i tajemniczości nadaje drzewo kaszmirowe, ambra i drzewo sandałowe. Twórcami kompozycji są Loc Dong, Anne Flipo i Dominique Ropion. Poniżej dokładny rozkład nut zapachowych.
Głowa: mandarynka, jaśmin wodny i imbir
Serce: wanilia i sól
Baza: drzewo kaszmirowe, ambra, drzewo sandałowe
Jak ja odczuwam ten zapach?
Onym jest dla mnie przede wszystkim kobiecy i wielowymiarowy. W zależności od pory dnia i nastroju potrafi być bardziej świeży i wyczuwam wtedy głównie jaśmin i mandarynkę. Po jakimś czasie, gdy ułożą się dobrze na cieplej skórze, lepiej wyczuwam te akordy drzewne i wanilię, ale zawsze czuć tę nutę świeżości, mimo całościowej słodyczy.
Jeżeli chodzi o kolejne zapachy tej linii to każda kolejna odsłona czymś mnie zaskakuje i rozkochuje w sobie jeszcze bardziej. Muszę przyznać, ze najmniej podoba mi się wersja pierwotna, a najbardziej lubię właśnie Onyx i Legend. Ciekawostką może być fakt, że gdy tylko użyję tego zapachu, najczęściej jestem pytana o to, czym pachnę. W ciagu dnia, gdy przyzwyczaję się do zapachu i zapominam o nim, to osoby w moim otoczeniu nadal go czują. To jeden z najtrwalszych zapachów w mojej kolekcji.
Komu poleciłabym zapach?
Ja nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to nadal zapach bardzo słodki, ale nie tandetnie słodki. To nie cukierek, którego można mieć dość już po pierwszym dniu noszenia. Nie jest duszący, a kwiatowa nuta jaśminu jest doskonale wyczuwalna.
Myślę, że Onyx to doskonały zapach dla dziewczyn i kobiet, które słodyczy się nie boją, ale szukają jej w wersji bardziej wyrafinowanej i uwodzicielskiej. Z czystym sumieniem mogę Wam zdradzić, że to aktualnie jeden z moich ulubionych zapachów i jestem bardzo ciekawa, czym zaskoczy nas Paco Rabbane przy kolejnej wersji tych legendarnych już perfum.
O zapachach Paco Rabanne pisałam już kilkakrotnie. Przeczytaj też:
Oj kusisz mnie tym zapachem kochana 😀