Niesamowite jak wiele o Twoim nastroju może powiedzieć zapach, który właśnie masz na sobie. Jak bardzo dopasowuje się do Twojego wyglądu, okoliczności czy sytuacji. Tak tak, zapach to dla mnie uzupełnienie ubioru. Bez niego czuję się goło. Pewnie domyślacie się jak dużo czasu zajęło mi wybranie tego idealnego, jedynego, który będzie towarzyszył mi w dniu ślubu. Postanowiłam jednak potrzymać Was nieco w niepewności i dziś jeszcze nie zdradzę, który to zapach. Podpowiem tylko, że znajduje się wśród dzisiejszych czterech propozycji. Poza samym zapachem zwróciłam uwagę także na flakony – w końcu perfumy będą też uwiecznione na zdjęciach z przygotowań. A przyznam, że sama tworząc reportaże ślubne uwielbiałam fotografować detale dobrane przez pare młodą. Przyjrzyjmy się wybranym przeze mnie zapachom.
MIU MIU L’eau Rosée
To propozycja, która nie tak dawno miała swoją premierę i jest to następca Miu Miu Eau de Parfum i Miu Miu L’Eau Bleue. To zapach, który bardzo kojarzy mi się z wiosną, ciepłym słońcem i zapachem konwalii, które są mocno wyczuwalne w tej kompozycji. Dla mnie zdecydowanie najmocniej przebija się właśnie konwalia i róża z dodatkiem cytrusów. Perfumy po jakimś czasie noszenia stają się mniej świeże i cytrusowe (ciekawostka – cytrusy występujące w górnych nutach zapachów są zazwyczaj bardzo ulotne), a zyskują na słodyczy i tajemniczości. Co jest ciekawe? Kiedyś nie przepadałam za zapachem róży. Ta kompozycja pozwoliła mi się do iej przekonać i co więcej bardzo polubić. Zapach kojarzy mi się bardzo zwiewnie, dziewczęco i letnio.Dodatkowo: jest bardzo trwały.
SEPHORA
Cena: 229zł – 30ml / 325zł – 50ml / 435zł – 100ml
Tiffany
To zapach zupełnie inny niż pozostałe. Zaskakuje świeżością i elegancją nie tylko ze względu na flakon. To zapach kojarzący mi się z glamour’em i wytwornością. Kompozycja jest bardzo świeża, kwiatowo-piżmowa z nutami irysa. Co ciekawe, nuta irysa została wykorzystana przez Tiffany & CO po raz pierwszy w ich historii. Intryguje i zachwyca. Zdecydowanie zapach, który mógłby towarzyszyć kobiecie w najważniejszym momencie jej życia. O tym zapachu będziecie mieli jeszcze okazję poczytać nieco szerzej bo jest co opowiadać. Moja wersja to flakon limitowany 75ml zapakowany w pudełko z panoramą Nowego Jorku (tak tak, pokażę te cudo!).
SEPHORA
Cena 555zł / 75ml
Mon Guerlain Florale
Jak dobrze pamiętacie w pierwszej wersji Mon Guerlain byłam totalnie zakochana i z bólem serca wypryskałam ostatnie krople z flakonu. To jeden z najpiękniejszych zapachów, z jakimi miałam do czynienia i co ważne – z jakim się utożsamiałam. Nosząc go, byłam pytana o perfumy niezliczoną ilość razy. Byłam więc naturalna kolejnej wersji mojego ulubieńca i muszę przyznać, że również jest piękny. Zapach jest niezwykle zmysłowy, czarujący i kwiatowy. Najważniejsze nuty to jaśmin Sambac, lawenda Carla, moja ukochana piwonia i odrobina wanilii. Romantyzm, lekkość, dziewczęcość. Nie mogę się od niego oderwać!
SEPHORA
Cena: 309zł – 30ml / 429zł – 50ml
Estée Lauder Modern Muse
Zapach, który na mojej skórze utrzymuje się bardzo długo i podobnie jak MIU MIU ma w górnej nucie cytrusa, a dokładniej mandarynkę, która dodaje tej kompozycji lekkości i świeżości. Nuty jednak są bardzo kwiatowe i one dominują w tym zapachu. To połączenie tuberozy, lilii, płatków kwiatów, wiciokrzewu oraz dwóch odmian jaśminu. Baza waniliowo drzewna z dodatkiem bursztynu, jednak ja totalnie jej nie czuję. Kolejny zapach idealny na ciepłe dni – radosny, jasny i pachnący łąką. Mimo tej lekkości nie kojarzy mi się ze stylizacją dziewczęca tylko z kobietą pewną siebie. Woń kwiatów skomponowana jest w taki sposób, że moje myśli kieruje ku sile i kobiecości.
SEPHORA
Promocyjna cena: 164,90 – 30ml / 229,90zł – 50ml / 319,90zł – 100ml
Uwierzcie mi, że wybranie tych czterech propozycji z ponad 70 zapachów z mojej kolekcji stanowiło spore wyzwanie. Początkowo chciałam postawić na coś co z nam, ale jednak postanowiłam dać szansę nowościom. Czemu tak? Przyczyna jest bardzo prosta.
Zdecydowana większość zapachów w mojej kolekcji ma już swoją historię. Mam związane z nimi konkretne momenty i wspomnienia, które przywołuję używając ich, dlatego wybierając zapach na ślub chciałam postawić na coś, co będzie dla mnie nowe. Chcę, aby za każdym razem gdy po niego sięgnę przypominał mi emocje związane ze ślubem i powodował szybsze bicie serca. Większość zapachów jest nowościami na rynku lub od niedawna mam je w swoich zbiorach, dlatego mają szansę napisać swoją własną historię.
Czy Wy też macie tak, że zamykając oczy i wąchając zapach, macie przed oczami wspomnienia z nim związane? No i najważniejsze pytanie, jak myślicie – który zapach wybrałam? Odpowiem Wam chwilę przed ślubem 🙂
Świetnie wyglądają
Świetnie wyglądają