Uwielbiam biżuterię i dbam, aby nie niszczyła się i nie miała okazji się nigdzie zgubić, dlatego idealnie dopasowana szkatułka to must have! Tak się fajnie złożyło, że większość mojej biżuterii to Pandora, która wciągnęła mnie jakiś czas temu. Nie tak dawno ekscytowałam się pierwszymi zakupami w salonie. Był to raptem grudzień rok temu, kiedy moje zbiory liczyły trzy koraliki i łańcuszek, jednak historia szybko się potoczyła i na dzień dzisiejszy moja kolekcja jest już całkiem spora.
Szkatułka idealna, a magia kolekcjonowania
Śledzę nowości i co raz zakochuję się w kolejnych elementach więc skoro kolekcja się powiększa wypadałoby mieć gdzie ją przechowywać.
Długo szukałam idealnej szkatułki na Pandorę. Wiem, że będzie jej przybywało więc potrzebowałam sporo miejsca, a z drugiej strony podobały mi się specjalne elementy do przechowywania charmsów na metalowych drążkach. Taki system widziałam w dużych kufrach Pandory, które są dość słabo dostępne i nie do końca idealne. Poza tym, że cenię sobie bezpieczeństwo moich zbiorów, to lubię jak biżuteria jest dobrze wyeksponowana i widoczna. Dzięki dopasowaniu szkatułek pod tę markę, wszystko widać jak na dłoni, a mi łatwo wybrać swój zestaw na dany dzień. Powiększająca się kolekcja wyjątkowo cieszy oko. Jak tylko trafiłam na szkatułki Stackers to przekonałam się, że to faktycznie ideał dla mnie.
Szkatułka idealna – dlaczego?
Dlaczego pudełka są tak wyjątkowe? Można je tworzyć samemu, dokładnie jak bransoletki. Wybieramy elementy w kolorze, ilość elementów, rozstaw przegródek. Możesz je łączyć i budować tworząc coraz to wyższą wieżę ze swoimi biżuteryjnymi skarbami. Mój wybór padł na dwie osobne szkatułki. Pierwsza z nich to classic Stackers, który jest w stanie pomieścić sporo bransoletek oraz ma miejsce przystosowane na pierścionki. Jeżeli kończy się miejsce, wystarczy dokupić kolejne piętro z wygodnym dla Ciebie układem. Koniec czasów, gdy nie mieszcząca się biżuteria zmuszała Cię do zmiany metody przechowywania. Możesz wybierać spośród różnych kombinacji pięter, zobacz tu.
Ta szkatułka przekonała mnie przede wszystkim praktycznym rozłożeniem przegródek. Jest sporo miejsca na większe bransoletki i kolczyki, ale też segment na pierścionki pozwolił ładnie je wyeksponować.
Dodatkowe elementy
Do tej szkatułki dobrałam stojaki na charmsy (kliknij), dzięki którym mogę je ładnie wyeksponować i dobierać je do bransoletki w zależności od tego, co chcę danego dnia na niej umieścić. Najładniej prezentują się te koraliki, które nie przekręcają się pod wpływem własnego ciężaru. Te lekko wiszące niestety „idą” nieco w dół. Można je za to ładnie wyeksponować w kolejnym pudełku, które macie okazję poznać niżej.
Szkatułka Stackers – opcja na podróże?
Druga szkatułka to coś idealnego na podróże, czyli szkatułka na bransoletkę i charmsy. Mieści ono 18 charmsów i po środku ma miejsce na bransoletkę. Oba pudełka zamykane są na mocny zatrzask i bardzo dokładnie wykonane, a co najfajniesze – wszystko ma w nich swoje miejsce. Od ostatniej prezentacji moich zbiorów trochę minęło, a jednocześnie sporo przybyło.
Swoją biżuterię Pandora kupuję głównie w salonie firmowym w Złotych Tarasach (pozdrowienia dla przemiłych Pań obsługujących, jeżeli będą czytać ten post!) Śledzę nowe kolekcje i często odwiedzam salon.
Każdy ma swojego bzika, każdy jakieś hobby ma. Ja szczerze pokochałam Pandorę i myślę, że takie przechowywanie biżuterii przyczyni się jedynie do jej trwałości. No i co jak co musicie przyznać – cieszy oko taka kolekcja! Jeżeli macie ochotę poczytać więcej o samym moim podejściu do biżuterii Pandora to koniecznie kliknijcie tu, a jeżeli chcecie zobaczyć mój wybór, który towarzyszył mi w dniu ślubu to hop tu.
Ja celebruję swoją kobiecość właśnie za pomocą pięknej choć niekoniecznie drogiej biżuterii. Uwielbiam biżuterię delikatną, subtelną; w życiu, w modzie i w zachowaniu nie lubię przepychu. Mam słabość do klasycznych pereł, delikatnych naszyjników i prostych, minimalistycznych bransolet. Wiem że obecnie panuje trend na biżuterię XXL ale nie ulegam ślepo modzie, zawsze wybieram tylko to w czym dobrze się czuję i co do mnie pasuje. Uważam że prosta, delikatna biżuteria dodaje mi klasy i wspaniale komponuje się z moim typem urody. Zakładając prostą, elegancką biżuterię mam pewność że mogę wyglądać niezwykle szykownie nawet w spodniach rybaczkach i sportowych butach. Najlepiej czuję się w stonowanych, eleganckich fasonach, dbam o to by mój styl był pełen uroku i klasy. Taki look dodaje mi pewności siebie i podnosi moją samoocenę. Jestem jak mała perełka która pragnie błyszczeć każdego dnia. Lubię się ubierać a nie przebierać. Biżuteria nie może mnie przytłaczać, nie może krzyczeć. Poza tym jak mogłabym nie słuchać rady samej Coco Chanel która mawiała: „Zanim wyjdziesz z domu przejrzyj się jeszcze raz w lustrze i zdejmij jedną rzecz”. 🙂 Mam taki złoty pierścionek który noszę najchętniej. Dostałam go przed maturą od Mamy. Od tamtej pory mam go zawsze ze sobą w szczególnych sytuacjach mojego życia. Ten pierścionek jest dla mnie niczym amulet, talizman który przynosi mi szczęście i odgania pecha. Mama dała mi go prosto z serca, dała mi go na szczęście by dodawał mi odwagi i sił. Dziś, ten złoty pierścionek leży na dnie szuflady i wyciągam go na wyjątkowe okazje oraz wtedy kiedy tęsknię za domem. Zakładając go czuję się tak jakbym otwierała drzwi do domu – czuję zapach zwycięstwa, siły oraz miłości.
Piękna biżuteria i etui, właśnie marzy mi się taka. Mam bransoletkę Pandory, którą noszę codziennie. Mam ją chyba od 7 lat, odkąd zostałam sama. Już nie pamiętam czy kupiłam z pensji czy za odszkodowanie. Sygnalizuje mi ona trochę poczucie wolności, a trochę wspomnień związanych z długim, ale skutecznym leczeniem. Idę zaobserwować jako Daisy1906 🙂
powdzenia
Najważniejszym wydarzeniem w moim życiu był ślub w dniu ślubu dostałam od męża piękne serduszko złote z cyrkoniami symbol naszej miłości noszę je codziennie już od 6 lat (Ale ten czas szybko leci) gdy zakladam serduszko kazdy dzien jest tak promienny i piekny jak dzien naszego ślubu. Uwielbiam biżuterię zawsze kupuje sobie cos pieknego aby zapamiętać bardzo ważne wydarzenia w życiu matura prawo jazdy ukonczenie szkoly itp. kazda sztuka mi przypomina o kolejnym etapie zycia który przeżyłam. Świeżym moim najważniejszym i najcudowniejszym dniem w życiu rowniez było urodzenie dziecka kupiłam sobie piękny komplet biżuterii która przypomina mi o tym cudownym dniu nosząc biżuterię czuje się bardzo elegancko zawsze mam ochotę na super make-up i eleganckie ciuszki wzrasta samoocena poprawia się samopoczucie.
Najcudowniejszym wydarzeniem w moim życiu były oświadczyny, dlatego też ulubiona moja biżuterią są pierścionki, a szczególnie pierścionek zaręczynowy jest biżuterią która kocham bo jest symbolem miłości z moim narzeczonym. Idąc nawet spać nie zdejmuje tej biżuterii z palca, co zapewnia mi spokojny sen oraz to, że się wysypiam i cały dzień jest bardziej spokojny i harmonijny. Pierścionek zaręczynowy jest moim amuletem szczęścia, miłości i siły. ☺
Jestem ogromną fanką biżuterii i bez niej czuję się nieswojo. Nie zdarza się, abym nie miała na sobie żadnej biżuterii, nawet wtedy, kiedy śpię nago 😉
Jestem wybredna, jeśli chodzi o biżuterię i u mnie nie znajdziesz jednorazówek. Złoto, diamenty i marki, którym ufam to jest to. Wolę mieć mniej w swojej kolekcji, ale tych dobrych produktów.
Mam sporo biżuterii, która coś dla mnie znaczy – za to kocham Pandorę i uwielbiam szukać sobie kolejnych pretekstów do kupowania nowych charmsów. Ale to nie tylko Pandora, bo mam na przykład piękny zegarek Omega, który przypomina mi o czasach, kiedy pracowałam na festiwalach w UK i miałam okazję posłuchać wielu artystów na żywo, bawić się i jednocześnie pracować. 6 wakacji tak spędziłam, nawet nie zliczę ile to w sumie koncertów, nocy pod namiotem i przygód! Mam też zawsze ze sobą swoją obrączkę i pierścionek zaręczynowy, które przypominają mi o moim mężu i o tym, że to co najważniejsze to już mam.
W swoich zbiorach mam wiele pięknej biżuterii, ale to prawda, że inaczej się patrzy na piękne rzeczy, a inaczej na piękne rzeczy dane od serca, a obrączka Taty, której on zwyczajnie nie lubi nosić, będzie kiedyś moim skarbem. Wszystko jest jakimś wspomnieniem, a biżuteria sama w sobie jest już takim pudełeczkiem, w którym można te wspomnienia zamknąć.
Uwielbiam biżuterię,jest dla mnie wspaniałym wykończeniem moich stylizacji,odzwierciedla nastrój w jakim się znajduję.Za pomocą biżuterii można bardzo dużo przekazać o sobie.Najczęściej noszę ukochane kolczyki,bransoletkę,pierścionek zaręczynowy i obrączkę ślubną,tak na co dzień do pracy.Na większe wyjścia sięgam po naszyjnik…ogólnie lubię skromność.Nie podoba mi się przepych złota,jak widzę niektóre Panie,a nawet Panów to aż razi….Delikatność,subtelność i umiar to moje dewiza.Wszystko co noszę posiadam od narzeczonego i dziś już obecnego męża 🙂
powdzenia
Piękna biżuteria i etui, właśnie marzy mi się taka. Mam bransoletkę Pandory, którą noszę codziennie. Mam ją chyba od 7 lat, odkąd zostałam sama. Już nie pamiętam czy kupiłam z pensji czy za odszkodowanie. Sygnalizuje mi ona trochę poczucie wolności, a trochę wspomnień związanych z długim, ale skutecznym leczeniem. Idę zaobserwować jako Daisy1906 🙂
Najważniejszym wydarzeniem w moim życiu był ślub w dniu ślubu dostałam od męża piękne serduszko złote z cyrkoniami symbol naszej miłości noszę je codziennie już od 6 lat (Ale ten czas szybko leci) gdy zakladam serduszko kazdy dzien jest tak promienny i piekny jak dzien naszego ślubu. Uwielbiam biżuterię zawsze kupuje sobie cos pieknego aby zapamiętać bardzo ważne wydarzenia w życiu matura prawo jazdy ukonczenie szkoly itp. kazda sztuka mi przypomina o kolejnym etapie zycia który przeżyłam. Świeżym moim najważniejszym i najcudowniejszym dniem w życiu rowniez było urodzenie dziecka kupiłam sobie piękny komplet biżuterii która przypomina mi o tym cudownym dniu nosząc biżuterię czuje się bardzo elegancko zawsze mam ochotę na super make-up i eleganckie ciuszki wzrasta samoocena poprawia się samopoczucie.
Ja celebruję swoją kobiecość właśnie za pomocą pięknej choć niekoniecznie drogiej biżuterii. Uwielbiam biżuterię delikatną, subtelną; w życiu, w modzie i w zachowaniu nie lubię przepychu. Mam słabość do klasycznych pereł, delikatnych naszyjników i prostych, minimalistycznych bransolet. Wiem że obecnie panuje trend na biżuterię XXL ale nie ulegam ślepo modzie, zawsze wybieram tylko to w czym dobrze się czuję i co do mnie pasuje. Uważam że prosta, delikatna biżuteria dodaje mi klasy i wspaniale komponuje się z moim typem urody. Zakładając prostą, elegancką biżuterię mam pewność że mogę wyglądać niezwykle szykownie nawet w spodniach rybaczkach i sportowych butach. Najlepiej czuję się w stonowanych, eleganckich fasonach, dbam o to by mój styl był pełen uroku i klasy. Taki look dodaje mi pewności siebie i podnosi moją samoocenę. Jestem jak mała perełka która pragnie błyszczeć każdego dnia. Lubię się ubierać a nie przebierać. Biżuteria nie może mnie przytłaczać, nie może krzyczeć. Poza tym jak mogłabym nie słuchać rady samej Coco Chanel która mawiała: „Zanim wyjdziesz z domu przejrzyj się jeszcze raz w lustrze i zdejmij jedną rzecz”. 🙂 Mam taki złoty pierścionek który noszę najchętniej. Dostałam go przed maturą od Mamy. Od tamtej pory mam go zawsze ze sobą w szczególnych sytuacjach mojego życia. Ten pierścionek jest dla mnie niczym amulet, talizman który przynosi mi szczęście i odgania pecha. Mama dała mi go prosto z serca, dała mi go na szczęście by dodawał mi odwagi i sił. Dziś, ten złoty pierścionek leży na dnie szuflady i wyciągam go na wyjątkowe okazje oraz wtedy kiedy tęsknię za domem. Zakładając go czuję się tak jakbym otwierała drzwi do domu – czuję zapach zwycięstwa, siły oraz miłości.
Uwielbiam biżuterię,jest dla mnie wspaniałym wykończeniem moich stylizacji,odzwierciedla nastrój w jakim się znajduję.Za pomocą biżuterii można bardzo dużo przekazać o sobie.Najczęściej noszę ukochane kolczyki,bransoletkę,pierścionek zaręczynowy i obrączkę ślubną,tak na co dzień do pracy.Na większe wyjścia sięgam po naszyjnik…ogólnie lubię skromność.Nie podoba mi się przepych złota,jak widzę niektóre Panie,a nawet Panów to aż razi….Delikatność,subtelność i umiar to moje dewiza.Wszystko co noszę posiadam od narzeczonego i dziś już obecnego męża 🙂
Najcudowniejszym wydarzeniem w moim życiu były oświadczyny, dlatego też ulubiona moja biżuterią są pierścionki, a szczególnie pierścionek zaręczynowy jest biżuterią która kocham bo jest symbolem miłości z moim narzeczonym. Idąc nawet spać nie zdejmuje tej biżuterii z palca, co zapewnia mi spokojny sen oraz to, że się wysypiam i cały dzień jest bardziej spokojny i harmonijny. Pierścionek zaręczynowy jest moim amuletem szczęścia, miłości i siły. ☺
Jestem ogromną fanką biżuterii i bez niej czuję się nieswojo. Nie zdarza się, abym nie miała na sobie żadnej biżuterii, nawet wtedy, kiedy śpię nago 😉
Jestem wybredna, jeśli chodzi o biżuterię i u mnie nie znajdziesz jednorazówek. Złoto, diamenty i marki, którym ufam to jest to. Wolę mieć mniej w swojej kolekcji, ale tych dobrych produktów.
Mam sporo biżuterii, która coś dla mnie znaczy – za to kocham Pandorę i uwielbiam szukać sobie kolejnych pretekstów do kupowania nowych charmsów. Ale to nie tylko Pandora, bo mam na przykład piękny zegarek Omega, który przypomina mi o czasach, kiedy pracowałam na festiwalach w UK i miałam okazję posłuchać wielu artystów na żywo, bawić się i jednocześnie pracować. 6 wakacji tak spędziłam, nawet nie zliczę ile to w sumie koncertów, nocy pod namiotem i przygód! Mam też zawsze ze sobą swoją obrączkę i pierścionek zaręczynowy, które przypominają mi o moim mężu i o tym, że to co najważniejsze to już mam.
W swoich zbiorach mam wiele pięknej biżuterii, ale to prawda, że inaczej się patrzy na piękne rzeczy, a inaczej na piękne rzeczy dane od serca, a obrączka Taty, której on zwyczajnie nie lubi nosić, będzie kiedyś moim skarbem. Wszystko jest jakimś wspomnieniem, a biżuteria sama w sobie jest już takim pudełeczkiem, w którym można te wspomnienia zamknąć.
[…] Z moments zostawiłam kilka najważniejszych charmsów i generalnie tę bransoletkę noszę dość rzadko. Denerwowało mnie dyndanie na nadgarstku i niewygodna praca przy komputerze, za to rozkochałam się z Reflexions i nie zdejmuję jej praktycznie wcale. Jeżeli chcecie poczytać też jak przechowuję moją kolekcję koniecznie kliknijcie tu. […]