Wcierka na porost włosów każdego dnia – czy włosy szybciej urosły?

Wcierka na porost włosów to produkt, który już dawno chciałam wypróbować. Moja historia z walką o dłuższe włosy zaczęła się pewnie jak u większości, po średnio udanym i nieco za krótkim strzyżeniu. Trafiłam później do drugiego fryzjera, który powiedział, że aby nadać tej fryzurze jakiś kształt trzeba będzie włosy nieco zapuścić. Ja już byłam też nastawiona na zapuszczenie ich bo raz, że tęsknię za długimi, a dwa, że z takich krótkich, stosując świadoma pielęgnację można doprowadzić je naprawdę do pięknego wyglądu. Z zapałem stwierdziłam, że podejmę się przygody, w ruch poszła wcierka na porost włosów. Czy rosną szybciej. Jakie są efekty? Sama jestem zaskoczona!

Wcierka na porost włosów, a mój plan działania

Na początku miałam ogromnie ambitne plany, aby połączyć moc dwóch produktów. Jedną wcierkę miałam stosować na noc, a drugą po umyciu głowy rano. Co z tego wyszło? A to, że rano udało mi się jej użyć zaledwie kilka razy, ale tej wieczornej pilnowałam mocno. Może 3 razy opuściłam jej wcieranie, poza tym każdego wieczoru nakładałam pipetkę lub dwie na skórę głowy i masowałam przez około minutę.

Codziennie wcierałam wcierkę w skórę głowy

Można więc powiedzieć, że pierwsze skrzypce w tej kuracji grała wcierka na porost włosów Nioxin. Jest to kuracja nocna, którą można stosować przez 3 miesiące i mam zamiar tyle go jeszcze pociągnąć. Uwaga dla dziewczyn, które mają wrażliwą skórę głowy – preparat zawiera alkohol więc może Was przy codziennym stosowaniu podrażnić. Moja skóra na szczęście nie jest wrażliwa więc stosuję codziennie bez problemu. W ciągu prawie 5 tygodni kuracji zużyłam około pół buteleczki preparatu. Drugi produkt, który przewinął się na dzień to Kerastase Initialiste – serum wzmacniające na włosy i zrobiło na mnie na tyle pozytywne wrażenie, że moje postanowienie na luty to włączyć go jednak na stałe na dzień. Obawiałam się, czy moje włosy nie będę przyklapnięte od nasady, ale okazało się, że nie dość, że są ładne i sypkie to pięknie pachną i błyszczą.

No dobra.. czas na efekty!

Muszę przyznać, że jak zestawiłam zdjęcia to byłam mocno zaskoczona. Zauważyłam, że włosy urosły, ale nie spodziewałam się, że aż tak! Oto co pojawiło mi się w miejscu „zakola”, w którym wcześniej włosów nie było.

wcierka na porost włosów jakie efekty

Nieźle co? A teraz czas na porównanie długości. Przypominam, że te zdjęcia dzieli jakieś 5 tygodni.

Mimo, że na lewym zdjęciu włosy nieco mi się odgniotły to i tak myślę, że widać dużą różnicę w długości, a ja też zauważyłam pozytywne zmiany w gęstości, no i powoli zaczynają mi się one dobrze układać. Dajcie znać, co myślicie o takich efektach. Zdecydowałam, że będę dalej będę stosowała kurację i włączę częściej Kerastase, więc zaktualizuję się Wam za kolejne 4-5 tygodni!

_________________

Test powstał we współpracy z Estyl.pl, z którego pochodzą produkty. Jeżeli chcecie je wypróbować to można wejść na sklep [klik] lub kliknąć podlinkowane bezpośrednio produkty. Linki są linkami afiliacyjnymi.

Ps. Sprawdź też koniecznie inne włosowe wpisy na moim blogu: TU.


Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments